Geoblog.pl    agasmialek    Podróże    ALL EXCLUSIVE NEPAL TRIP    BESISAHAR (760) – BHULBHULE (840) – NADI (NGADI) BASAR (930)
Zwiń mapę
2008
23
paź

BESISAHAR (760) – BHULBHULE (840) – NADI (NGADI) BASAR (930)

 
Nepal
Nepal, Nadi Bazar
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6359 km
 
Besisahar obudziło nas pianiem fałszujących niemiłosiernie kogutów. Choć tak naprawdę spokojnie spałam, tym razem chyba tylko ja. W nocy aklimatyzacja żołądkowa dopadła chłopaków. Nasz pokój zamienił się w lazaret i nie było mowy o szybkim zebraniu się. Łóżka i kible (cóż, że nie działały spłuczki?) były naprzemiennie oblegane do oporu, czyli do 12.00. Potem musieliśmy się wymeldować. Korzystając z chwili przestoju przeszłam w górę miasteczka. Wracając spotkałam Arlettę i Wojtka – parę Polaków poznaną na wschodzie słońca w Pokarze. Ustaliliśmy wspólne wynajęcie jeepa do Bhulbhule i pozostało tylko... zwinąć lazaret. Nawet jakoś poszło.
Jeepa wynajął nam właściciel hotelu za 4500 RP na 7 osób. Było to oczywiste zdzierstwo, ale ze względu na stan chłopaków zgodziliśmy się, nieopatrznie płacąc negocjującemu bossowi (pijanemu w trąbę) opłatę z góry. Udało nam się dojechać ledwie do końca wioski, gdzie, jak się okazało, była oficjalna baza startujących w górę jeepów.
Nagle banda niewyrośniętych, nepalskich mafiosów otoczyła samochód - wyciągnęli kluczyki ze stacyjki, a następnie naszego młodego kierowcę na „negocjacje”. Jeep nie może jechać dalej, bo nie ma zezwolenia. Proponowali własne jeepy z postoju – za dobrą cenę. Nasz kierowca teoretycznie negocjował, a praktycznie czekał na rozwój sytuacji i chwilę, kiedy, zastraszeni, dobrowolnie przesiądziemy się do innego jeepa. Czuć było z daleka, że to szemrana akcja. Jak zwykle chodziło o kasę, ale tym razem to było zwykłe oszustwo i wymuszenie. Pierwszy wkurzył się Tomek – trzasnął drzwiami i zaczął „lokalsom” robić awanturę. Potem szybko dołączyli do niego: oba Wojtki, Robert i w końcu też Hubert… jak już się paką wydostał z zatrzaśniętej kabiny. Byłoby niezłe widowisko: pięciu rosłych białych kłócących się z ponad dwudziestoosobową bandą nepalskich wyrostków, sięgających im maksymalnie do ramienia. Byłoby, gdyby sytuacja nie stawała się napięta. Mają przewagę liczebną, są u siebie, a my wcale nie znamy kultury i lokalnych układów na tyle, by ocenić, czy mogą nas zaatakować bezpośrednio..
Ale to my mieliśmy element zaskoczenia. Młodzi mafiosi z Besisahar nie spodziewali się takiego obrotu spraw. Z Polakami żartów nie ma – nie będziemy potulnie płacić jeep-owego haraczu! Po przepychankach Wojtkowi udało się odebrać kluczyki od wozu i dzięki temu zmusić kierowcę, żeby wracał do hotelu po nasze pieniądze. Z kierowcą poszedł mocno podkurzony Tomek, a my zostaliśmy, broniąc zdobytego wozu, naszego dobytku, a przede wszystkim - chwilowej przewagi w tej utarczce.
Czekamy. Czas się dłuży - Tomka nie widać. Trochę za długo to trwa, zaczynamy być niespokojni. Nie wiemy, czego się spodziewać. Krótka wymiana słów i spojrzeń, pada decyzja: bierzemy wóz i jedziemy po niego. Wojtek, okazało się, umiał prowadzić takie auto – nawet z kierownicą po prawej stronie. Odpalił i .. .tak oto porwaliśmy jeepa. :) Mafiosom już całkiem opadły szczęki, no, może oprócz najmłodszego, który wskoczył nam do auta i pokazywał, jak zmieniać biegi. ;)
W rezultacie: Tomka odzyskaliśmy, kasę również, w dalszą drogę pojechaliśmy za 300RP od łebka, a w pierwszym wydaniu miejscowej gazety będzie o tym jak polska wycieczka sterroryzowała miasteczko. :) Samochód oddaliśmy – żeby nie było.

Teraz jesteśmy w Bhulbhule – po emocjonującej jeździe stromymi drogami i przerwie zbieramy się w dalszą drogę. Na ile pozwolą siły i żołądki chłopaków. Mi przeszło już całkiem. Czuję, że jestem na wakacjach! Jest niesamowicie!!

Wieczorem, po około godzinnym marszu, dotarliśmy do Nadi Basar i zatrzymaliśmy się na nocleg. O 19.30 wszyscy byliśmy już w łóżkach. Chłopcy walczą dalej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (28)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
agasmialek
foka wędrowniczka
zwiedziła 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 43 wpisy43 12 komentarzy12 616 zdjęć616 4 pliki multimedialne4
 
Moje podróże
10.06.2009 - 14.06.2009
 
 
18.10.2008 - 10.11.2008